Rafael znowu mnie zaskoczył. Znam historię jego ultramaratonów, w których uczestniczy, mimo że nigdy nie miał sportowego zacięcia. Wiem o podróżach do miliarderów na całym świecie w celu napisania książki. Ale nie wiedziałem, że Ziemia już dla niego jest zbyt ciasna i wyznaczył sobie kolejny cel: wyprawę w Kosmos. I jak go znam dopnie swego, bo nie poddaje się dopóki nie osiągnie sukcesu!
Ale poruszył, patrząc na biegających po plaży o świcie Australijczyków, zagadnienie dotyczace zachęcania innych przez własny przykład do robienia czegoś, czego sami nie zaczęli by robić.
Wielu moich znajomych zaczęło biegać, bo ... inni biegali i zrobiło się to modne. Zdrowa moda, jeżeli ktoś nie przesadzi.
Rafael stosuje bardzo przewrotne porównanie naszej chęci i potrzeby przebywania z innymi ludźmi do owczego pędu, czyli instynktu zapewniającego bezpieczeństwo i przyjemność z otaczania się innymi. Ważne do jakiej grupy kieruje nas otoczenie, w którym wyrastamy i kiedy uświadamiamy sobie czy jest to grupa odpowiednia dla nas, czy z nią obraliśmy właściwy kierunek życia.
Nie jest to przeciwstawne indywidualizmowi, gdyż obcowanie z innymi może nas inspirować do własnych działań, wzbogacać je, a jednocześnie inspirować innych. Czas tego przebywania regulujemy sami, w zależności od potrzeb własnych lub potrzeb innych.
Mnie owczy pęd skierował obecnie do grupy osób zajmujących się rozwojem osobistym, zainspirował mnie do tego Rafael, którego poznałem w listopadzie 2013 roku. Sam sobie, indywidualnie wyznaczam kierunek tego rozwoju, ale do mojej grupy zaliczam autora wpisu o owczym pędzie, chociaż kontakty nasze są sporadyczne.
Posłuchajcie Rafaela:
http://indywidualista.pl/2016/02/26/indywidualizm-czy-owczy-ped/
Nastawieni na sukces
Nastawieni na sukces
czwartek, 24 marca 2016
sobota, 12 marca 2016
Walcz ze sobą, ze swoimi słabościami
Walka ze swoimi słabościami
Takie właśnie przesłanie zapamiętałem po obejrzeniu filmu „110%”.
To film nakręcony dla nas, dla ludzi nastawionych na sukces.
Nie wiem, czy twórcy wiedzieli, że robią coś dla nas, ale zrobili.
Rafał Sonik w jednej z wypowiedzi tak właśnie mówi (cytuję z
pamięci): Nie walcz z innymi, walcz ze sobą, ze swoimi słabościami.
Pierwszy Polak, który wygrał morderczy rajd Dakar i
przywiózł złotego Beduina, jest wzorem dążenia i osiągania sukcesu. Wzorem
realizowania swojej pasji, wyznaczenia sobie drogi dojścia do celu i
konsekwencji, uporu w realizacji. Analizuje przed startem każdą minutę,
popełniane błędy i dochodzi do wniosku, że w drodze do zwycięstwa potrzebne mu
jest … więcej snu. Więcej snu każdej nocy na pustyni. Czyli ktoś musi mu pomagać
w czynnościach, które wcześniej w nocy sam wykonywał.
Adam Małysz mówi w filmie o tym, że kapitalną sprawą dla
ludzi sięgających po sukces jest poukładanie sobie zwycięstwa w głowie. Dlatego
prosił o dołączenie do ekipy trenerów psychologa. W czasach minionych śmiali
się z niego proponując wizytę u psychiatry. Potem wspólna praca z takim
trenerem od odpowiedniego nastawienia psychicznego dała kapitalne rezultaty.
Przezwyciężanie własnych słabości doskonale pokazuje piłkarz
ręczny z jednym okiem, Karol Bielecki. O pokonywaniu strachu opowiada Maja Włoszczowska, pokonująca karkołomne trasy
na rowerze. Wzorem wytrwałości jest jeden z najlepszych piłkarzy na świecie,
Robert Lewandowski. Kapitalne spostrzeżenia przekazuje dwukrotny medalista olimpijski, Mateusz
Kusznierewicz.
Wielu innych znakomitych sportowców pokazuje, że wytrwałość
daje rezultaty.
piątek, 4 marca 2016
Szprychy Ziga Ziglara
Od młodzieńczych lat jeżdżę na rowerze. Nie ścigam się, to tylko
rekreacja. Mimo to, po jakiejś wywrotce koła zdeformowały się, jedne szprychy były
krótsze, długie dłuższe. Na takim kole trudno jechać, nie mówiąc już o
rozwijaniu przyzwoitej prędkości.
Kolejny raz natknąłem się na porównanie różnych sfer naszego
życia do szprych rowerowego koła. Tym razem u Ziga Ziglara w jego książce „Urodzony
zwycięzca”.
Jeżeli wszystkie szprychy maja tą samą długość (wartość) to
koło jest równe. Jeżeli są to wysokie wartości, to koło jest duże i łatwiej na nim
jeździć.
Mój kolega ma bardzo udane życie rodzinne, duchowe,
koleżeńskie. Nie udaje mu się praca zawodowa i finansowa czyli bardzo kuleje z
powodu tych akurat krótkich szprych. I tamte radosne sfery przytłumiane są przez te
nieudane. Stąd frustracja przewyższa radość życia.
Trzeba tym mniejszym szprychom poświęcić więcej czasu i
wytrwałości w ich wydłużaniu. Dla harmonijnego rozwoju, dla równowagi życiowej.
Dla czerpania radości z życia.
Siedem szprych, siedem sfer życia wymienia Ziglar:
- Fizyczna – zdrowie, kondycja, odżywianie
- Rodzinna – współmałżonek, dzieci, rodzice, kuzyni – jakie mamy z nimi stosunki?
- Psychiczna – siła charakteru, pozytywne myślenie
- Finansowa – zarabianie kwot przewyższających wydatki
- Duchowa – wiara, religia, życie dla innych
- Osobista – własny rozwój, własne postrzeganie świata, rekreacja
- Zawodowa – bycie dobrze postrzeganym fachowcem we własnej dziedzinie
Narysuj koło ze swoimi szprychami i każdej nadaj wartość od
1 do 10. Okrągłe koło czy nie?
To teraz trzeba się skupić na prostowaniu tych
zdeformowanych.
Subskrybuj:
Posty (Atom)