Niemożliwe stało się możliwe! Ile razy słyszę od młodych i
starszych osób, że nie biorą się za coś, nie starają się, bo nie wierzą w
efekt. Nie wierzą, że się uda. Nie wierzą, że potrafią. No to nie próbują
nawet, bo po co się wysilać na próżno. Z góry zakładają, że na próżno.
Nie mieliśmy żadnych szans na wygraną z piłkarską drużyną
Niemiec. Na dodatek tegorocznymi mistrzami świata. Na dodatek nigdy nie
wygraliśmy. Nawet wówczas, gdy plasowaliśmy się w czołówce, za było to za czasów
Kazimierza Górskiego. A teraz byliśmy na 70 pozycji w rankingu światowym.
Powtórzę: a jednak niemożliwe stało się możliwe. Warto było
uwierzyć, warto było spróbować, warto było gryźć trawę, aby tylko dokonać niemalże cudu.
Podobnie w życiu każdego z nas. Jeżeli uwierzymy, jeżeli
spróbujemy, jeżeli włożymy więcej wysiłku możemy osiągnąć więcej niż to z
pozoru jest możliwe. Więcej niż sami byśmy się spodziewali.
Wytrenowana motywacja, wiara w siebie, wytrwałość – to pozwala
zwyciężać, osiągać założony cel, spełniać marzenia. Czekanie na cud nie pomoże,
cud nam się nie przydarzy. Musimy uwierzyć i wypracować. Tak właśnie zrobiła to
nasza reprezentacja prowadzona w polu przez Roberta Lewandowskiego, a z ławy kierowana
przez Adama Nawałkę.
I na takie zwycięstwo czekaliśmy mnóstwo lat. Piłkarze też
czekali, ale pracując nad sobą indywidualnie, a potem wspólnie z drużyną. Jeden zawodnik chętnie
wspomagał drugiego, nawet gdy nie było to jego zadaniem. I ten drugi oddawał mu
z nawiązką. Nie szczędząc sił. Tu zobaczyliśmy zgrany zespół, a nie 11 piłkarzy, z których każdy
coś potrafi, ale razem się to kupy nie trzyma.
A na boisku, podobnie jak u złotych siatkarzy, widać było,
że dwunastym zawodnikiem (oprócz kibiców) jest silna motywacja i wara w
odniesienie sukcesu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz